Ksiądz Maradona
Dodane przez parafia dnia July 15 2008 14:05:31
SYLWETKI Chciałem być proboszczem na wsi, bo w małym środowisku łatwiej poznać ludzi, ich troski i potrzeby. Łatwiej rozwiązać jednostkowe problemy.
„Ksiądz Maradona”
Wczesny sobotni ranek, ale w kościele i na plebanii w Kamionce już na całego wre praca. Jacyś panowie krzątają się przy obejściu kościoła, wewnątrz panie przygotowują dekorację na jutrzejszą uroczystość związaną ze Świętem Niepodległości. Na plebanii dzieci przedkomunijne odbywają zajęcia z księdzem, a już w kolejce czekają ministranci. Na dodatek bez zapowiedzenia zjawiliśmy się my. Ksiądz proboszcz natychmiast organizuje zajęcia przybyłym i poświęca nam swój cenny czas. - Przepraszam, że porozkładane instrumenty, ale wczorąj do późna ćwiczyła młodzież z zespołu, a musiałem jeszcze tych z Rychławy porozwozić - mówi. Skąd to społecznikostwo Od dzieciństwa ksiądz Andrzej Taliński był członkiem różnych organizacji. Między innymi był ministrantem, harcerzem. Uczestniczył w pieszych pielgrzymkach do Częstochowy. Na tych pielgrzymkach poznał ‚„pewne sposoby społecznego działania” i zapragnął w przyszłości pokazać je młodszym od siebie. Dlaczego akurat jako ksiądz? - Uznałem, że bycie księdzem jest ciekawą drogą życiową i chciałem się realizować z pożytkiem dla innych, ale i dla siebie. Z domu rodzinnego wyniosłem pewne cechy, które pomagają mi w pracy duszpasterskiej pracowitość, otwartość na ludzi, chęć zaangażowania się, pomaganie innym. Sport - hobby, ale nie jedyne „Maradoną” zostałem na pierwszej parafii, w Skarszewach, gdzie jako młody wikariusz przebywałem 7 lat. Udało mi się tam uaktywnić środowisko w różnych dziedzinach: charytatywnej, kulturalnej i sportowej. Między innymi zorganizowaliśmy kilkanaście meczy księża kontra policjanci, strażacy kontra nauczyciele. Podobną działalność kontynuowałem w Tucholi, gdzie założyłem, jako mianowany przez księdza biskupa duszpasterz sportowy, pierwszy w Diecezji Peiplińskiej Parafialny Klub Sportowy. Również w Kamionce już po kilku miesiącach utworzyłem Parafialny uczniowski Klub Sportowy „Bonum” (Dobro), w którym siatkówkę ćwiczy dwadzieścia dziewcząt. Dodajmy tu, że dziewczęta trenowane są przez nauczycielkę kultury fizycznej Monikę Apostołowicz. Obok siatkarek pod okiem księdza proboszcza dwudziestu chłopców trenuje, ajakże, piłkę nożną. Bolączką jest brak dużego boiska piłkarskiego. Czynione są starania o uzyskanie gruntu pod jego budowę. Muzyka i akcje charytatywne W parafii działa kilka grup rnłodzieżowych, które pomagają młodemu pokoleniu organizować ciekawie czas wolny. W cotygodniowych spotkaniach Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży bierze udział od 30 do 40 osób. Jest schola młodzieżowa oraz zespół muzyczny. Ta muzyczna działalność jest kontynuacją podobnych działań, które miały miejsce w poprzednich parafiach. W Skarszewach założyłem zespół Quo Vadis, Genezaret, Cantate Deo i scholę dziecięcą. W Tucholi zespół Emaus Totus Tuus i też scholę dziecięcą. Ksiądz Andrzej Taliński jest członkiem Zarządu Diecezjalnego Caritas, dlatego bardzo duży nacisk kładzie się w działalności parafialnej na pracę charytatywną. Powstały rok temu (po przejściu proboszcza do Kamionki) Zespół Caritas zorganizował wiele charytatywnych przedsięwzięć. Co miesiąc odbywają się zbiórki na dożywianie, zbiórki odzieży. Prowadzone są zajęcia świetlicowe. Nauczycielki, równocześnie członkinie Zespołu Caritas, prowadzą, oczywiście społecznie, zajęcia świetlicowe. Działa ponad sto osób Najważniejszym wydarzeniem ekonomicznym w tym roku w parafii było otynkowanie kościoła, które to zadanie spotkało się z wielką życzliwością i hojnością parafian. W ogóle współpraca z parafianami układa mi się bardzo sympatycznie — chwali swoich parafian ksiądz. - Włączają się do wszelkich przedsięwzięć duszpasterskich, jeśli idzie zarówno o sprawy ekonomiczne, jak i działalność charytatywną. W różnych organizacjach przyparafialnych działa ponad sto osób. Cieszy dobra współpraca z gronem pedagogicznym w szkołach podstawowych w Kamionce i Rychławie, a także z przedstawicielami lokalnych władz, panią sołtys i radnym. A władze gminne? Parafia leży na granicy obu województw (pomorskie i kujawsko— pomorskie) i mogę stwierdzić, że władze zarówno ze Smętowa Granicznego jak i Nowego, choć nastawione są do działań parafialnych życzliwie, ale, jak to w Polsce bywa, im także brakuje środków na wsparcie finansowe. Długo nie pobędzie? Zapytaliśmy panią sołtys Bożenę Kamińską o proboszcza. - Jest to człowiek w ciągłym ruchu — mówi pani Bożena. - Znam ludzi, którzy znali go z innych parafii. Zawsze taki był. Nieposkromiony działacz. Jest wspaniałym organizatorem. Młodzież za nim wprost przepada. W tym roku na przykład prowadził pielgrzymkę do Piaseczna. Modli się, a równocześnie prowadzi atrakcyjne zabawy. W każdym jego przedsięwzięciu bierze udział wiele osób. Ma wielki dar zjednywania sobie ludzi. Sama nie wiem, jak on to robi. Na hasło księdza ludzie zrzucają się ofiarami. Tutaj ciągle się coś dzieje. Ksiądz angażuje nie tylko dzieci i młodzież, ale również i dorosłych. Prężnie działa nie tylko Caritas, ale także Akcja Katolicka. Dzisiaj na przykład ksiądz Andrzej wespól z tymi organizacjami urządza w Rychławie zabawę. Uzyskane środki chce przeznaczyć na paczki świąteczne dla dzieci z najuboższych rodzin. Nie znam przypadku, żeby jakiekolwiek hasło rzucone przez naszego księdza zostało odrzucone. On wspaniale wszystko organizuje, ale też albo przede wszystkim pięknie się modli. — On długo w tej Kamionce nie będzie. Zawsze tak jest. Za dużo robi. A jakie młodzież ma przy nim zatrzymanie... - stwierdza mieszkaniec Lalków Wacław Szwocha. Teresa Wódkowska (KOCIEWIAK)