Świątynia bez kapłana
Dodane przez parafia dnia July 15 2008 14:19:01
Kamionka, gmina Smętowo - WSPOMNIENIE
Świątynia bez kapłana
Kilkadziesiąt lat czekali wierni z Kamionki i okolic na to, aby móc pomodlić się we własnym kościele. Marzenie to spełnia się już od roku w świątyni wybudowanej ich wspólnym wysiłkiem. Do wykończenia pozostał jeszcze budynek plebanii. Niestety, nie zamieszka już w nim inicjator budowy, śp. ks. Andrzej Bławat.
Niedawno parafianami wstrząsnęła wiadomość o nagiej śmierci ich proboszcza. Miał 41 lat. Swoich wypowiedzi do poniższego tekstu nie zdążył już autoryzować. Ze swej strony mamy nadzieję, że publikacja ta przyczyni się do utrwalenia sylwetki duchownego w świadomości tych, którzy go znali.. Parafia pw. św. Andrzeja Boboli w Kamionce istnieje dopiero od 14 maja 1992 roku. Skupia mieszkańców Kamionki i leżących już w województwie bydgoskim, Rychławy, Gajewa -Zabudowni, Osin i Głodowa. Do 1967 r. wierni z tych miejscowości pozbawieni byli stałej obecności duchownego. Potem stworzono tu Ośrodek Duszpasterski, a msze św. odprawiano w zaadoptowanym na kaplicę prywatnym pomieszczeniu. Jednakże wszystkie obrzędy sakramentalne odbywały się w oddalonym o około 8 km kościele w Nowem. Msza w prywatnym domu Dla wiernych było to bardzo uciążliwe, sama sytuacja odprawiania mszy prywatnym budynku była anormalna. Kiedy objąłem tę parafię, w styczniu 1992 r., istniał tu już nakaz budowy kościoła wydany przez ówczesnego biskupa diecezjalnego Mariana Przykuckiego - powiedział „Dziennikowi ks. Andrzej Bławat. Parafianie nie od razu uwierzyli w możliwość zbudowania świątyni, zniechęceni zapewne wielokrotnie ponawianymi próbami realizacji tegoż projektu. Ks. proboszcz Andrzej Bławat, wspierany przez wybranych wówczas radnych parafialnych od razu jednak przystąpił do rozpoczęcia niezbędnych procedur koniecznych do wszczęcia inwestycji. Ze środków sołeckich zakupiono hektar ziemi pod budowę obiektów sakralnych. Kolejne pół hektara podarowali Zofia i Józef Kaleciakowie. Na terenie tym wykonano studnię głębinową; doprowadzono też energię elektryczną. Równocześnie nabyto 110 m sześc. drewna, a dalsze 40 m sześc. przekazali parafianie. Pracowali za darmo Ludzie uwierzyli, że budowa kościoła stała się realnym zamierzeniem. Ich ówczesny entuzjazm był godny podziwu. Przez 3 lata, od wczesnej wiosny do późnej jesieni, pracowali za darmo na budowie specjalistyczne firmy wykonały tylko konstrukcje dachowe kościoła. To zaangażowanie parafian było świadectwem religijności, ich wiary, która przełożona została na czyn - opowiadał ks. proboszcz. Od roku mieszkańcy Kamionki i okolic modlą się już we własnym obiekcie sakralnym. Oprócz kościoła powstały również kostnica i cmentarz. W świątyni jest już ołtarz i tabernakulum Zamontowano również nagłośnienie, które niegdyś służyło w katedrze pelplińskiej. Księdzu Andrzejowi w trakcie naszej rozmowy marzyła się jeszcze chrzcielnica i posadzki. Chciał również wymieć ławki i otynkować zewnętrzne ściany kościoła W stanie surowym znajduje się obecnie budynek plebanii. Brakuje okien, drzwi instalacji wodnej, co. i kanalizacji. Wszystkie te zadania poczekają na następcę ks. Andrzeja Bławata. Przykre incydenty Chęć posiadania własnej świątyni była wśród parafian ogromna. Inwestycja ta nie przebiegała jednak bez przykrych incydentów. Do takich należały niewątpliwie kradzieże drewna, przewodów elektrycznych, a nawet gwoździ z terenu budowy. Szczytem barbarzyństwa było jednak stłuczenie szyby, za którą umieszczono kamień węgielny budowy W finansowanie inwestycji w Kamionce włączyło się kilka podmiotów. Szczególnie wdzięczny jestem za okazaną pomoc parafianom, gdyż to oni pokryli 60 proc. kosztów budowy. Słowa podziękowania należą się również Kurii Biskupiej w Pelplinie, biznesmenom i władzom gminy Smętowo - mówił ks. Andrzej Bławat. To dzięki niemu mieszkańcy kilku wsi uwierzyli. że mogą mieć własny kościół. Zapamiętają go jako energicznego i zdecydowanego, życzliwego i bezpośredniego. Miał jeszcze wiele pomysłów do zrealizowania. Osiągnął to, co chciał. Wspólnie z parafianami postawił kościół, a obok zbudowano kostnicę i cmentarz. Tym zapisał się w ich pamięci na zawsze. Fot. Rafał Badtkowski - Budynek parafialnej kostnicy Źródło: Dziennik Kociewski z dn 18.09.1998